Mecz Otwarcia: Wielki powrót PGE Turowa!

Jakub Patoka Fot Jacek Rydecki Jakub Patoka Fot Jacek Rydecki

Mecz Otwarcia 2017 był idealnym zwieńczeniem przygotowań do nowego sezonu. Koncert Nowego Dyzmy, pokaz wsadów Piotra 'Grabo' Grabowskiego oraz pełen emocji pojedynek PGE Turowa z GTK Gliwice w którym zgorzelczanie dosłownie wyszarpali swoje zwycięstwo (86:80). A wszystko to przy muzycznej oprawie DJ Gambita.

Widowiskowa prezentacja nowego składu PGE Turowa przy muzycznych brzmieniach od DJ Gambita stworzyła w niedzielny wieczór w Zgorzelcu aurę prawdziwego koszykarskiego święta. Od pierwszych minut to Tura za rogi chwycił jednak beniaminek PLK. Ambitna drużyna z Gliwic już w pierwszej kwarcie osiągnęła 18-punktowe prowadzenie (26:8).

Z dystansu trafiał praktycznie każdy zawodnik GTK, który podjął taką próbę. Jonathan Williams, Marcin Salomonik (2/2), Robert Skibniewski, Quinton Hooker (3/6) i Lukas Palyza (3/6) - każdy z nich, stając zza linią 6,75m karcił gospodarzy celną trójką, powiększając prowadzenie swojego zespołu do aż 28 punktów w drugiej kwarcie (46:18).
- Też byliśmy trochę zszokowani tym wynikiem. Chyba ta ich kanonada trójek nas totalnie rozbroiła, bo bodajże trafiali wszystko. W szatni padło parę mobilizujących słów, wzięliśmy się w garść i wyciągnęliśmy to w ostatniej kwarcie - komentował Kacper Borowski.
Po przerwie czarno-zieloni otrząsnęli się z marazmu i ruszyli w pogoń za rywalem. Jej dowódcą był Myles Mack, który celnymi rzutami z dystansu kończył i otwierał trzecią oraz czwartą kwartę. Amerykanin zdobył łącznie 18 punktów, miał 4/6 za trzy, a w ważnych momentach nie mylił się też z linii rzutów wolnych (4/4).

Zimną krew zachował nie tylko Mack. Na nieco ponad minutę przed końcem trójką popisał się Franics Han, stratę rywali w ataku wymusił dobrą obroną Karolis Petrukonis, walką i agresją wyróżniał się Jakub Patoka, a na upragnione prowadzenie wyprowadził gospodarzy  kolejnym trafieniem z dystansu Kacper Borowski. Zwycięstwo PGE Turowa jeszcze jedną trójką przypieczętował Han.

- Chyba euforia poniosła mnie po tej mojej trójce, bo widziałem, że wyszliśmy wtedy na trzypunktowe prowadzenie. Publiczności mecz się na pewno spodobał, bo było dużo wzlotów i upadków. Dobrze, że udało nam się to wygrać - przyznawał popularny "Boro".
Dzień wcześniej PGE Turów Zgorzelec i GTK Gliwice również zmierzyły się ze sobą, ale za zamkniętymi drzwiami PGE Turów Areny. Wówczas lepsi także okazali się czarno-zieloni, którzy wygrali 83:74. W tym meczu double-double w postaci 22 punktów i 10 zbiórek popisał się Kacper Borowski. Bliski tego wyczynu był również Karolis Petrukonis, który zdobył 17 punktów i miał 9 zbiórek.

Dwumecz z GTK był ostatnim sprawdzianem koszykarzy PGE Turowa przed inauguracją zmagań ligowych. W niedzielę 1 października w 1. kolejce nowego sezonu PLK podopieczni trenera Mathiasa Fischera zmierzą się na wyjeździe z TBV Startem Lublin.

 

Media