Otwarcie hali PGE Turów Arena

Ponad trzy tysiące kibiców zasiadało w poniedziałkowy wieczór na trybunach PGE Turów Areny. I z pewnością nie żałowało swojej decyzji. Wyjątkowy pokaz mappingu 3D, widowiskowa prezentacja zespołu, a na deser efektowne bloki Chrisa Wrighta i zwycięstwo czarno-zielonych nad Wikaną Start Lublin.

Po przemówieniach i gratulacjach nadszedł czas na danie główne. Wyjątkowy pokaz mappingu 3D, widowiskowa prezentacja przy rozbrzmiewającym z głośników utworze zespołu AC/DC i ponad trzy tysiące fanów (dokładnie 3137) dopingujących swój zespół – na takie chwile utytułowany klub z przygranicznego miasta zasługiwał i czekał od dawna.

A na parkiecie beniaminek z Lublina nie poddał się bez walki. Podopieczni trenera Pawła Turkiewicza w ciągu pierwszych dwudziestu minut rywalizacji zaaplikowali zgorzelczanom aż dziewięć celnych rzutów z dystansu tracąc do mistrzów Polski zaledwie siedem punktów.

Po przerwie gracze ze Zgorzelca zanotowali jednak imponującą serię 17 punktów z rzędu. Świetnie spisywał się przede wszystkim Michał Chyliński, który zakończył mecz z dorobkiem 23 punktów, a 18 „oczek” dołożył Vlad Moldoveanu. Wcześniej widowiskowymi akcjami popisywał się natomiast Chris Wright. Amerykanin zapisał na swoim koncie 16 punktów i 3 bloki. Najwyższym prowadzeniem Turów mógł się poszczycić w ostatniej kwarcie – wówczas przewaga wzrosła nawet do 26 punktów.

PGE Turów Zgorzelec - Wikana Start Lublin 98:82 (29:27, 20:15, 27:17, 22:23)
PGE Turów: Chyliński 23, Moldoveanu 18, Wright 16, Kulig 7, Dylewicz 7, Taylor 7, Gospodarek 6, Zigeranovic 5, Nikolic 4, Karolak 3, Jaramaz 2.

Wikana: Wojdyła 13, Allen 12, Billing 12, B. Diduszko 11, Trojan 10, Czujkowski 9, Ł. Diduszko 7, Śmigielski 6, Lewandowski 2, Kowalski 0.

 

Media